niedziela, 1 marca 2015

Kudłaty spacer

  Wczoraj razem z Johnnym spędziliśmy niedługi, ale bardzo fajny czas na Polach Mokotowskich. Niestety, tylko z Johnnym, bez Sissi, bo ją stresują większe grupy psów, za to świetnie się czuje, jak może leżeć mi na kolanach, gdy ja piszę ten post.
 Spotkaliśmy aż 6 innych beardetów - półsiostrę Bellę, półbrata Hugo, ciotkę Johnnego - Bezę, Bendera, Adę i Polę. Kudłacze bawiły się głównie w swoim gronie, obszczekując i podgryzając się nawzajem.

Spotkanie tylu beardetów było świetne, ale pokazało mi też jak Johnny wypada na tle innych psów swojej rasy. Mój beardie, prawie 10-miesięczny szczeniaczek (jak ten czas szybko leci...) dorównał wielkością, a nawet przerósł inne kudłacze. Marzył mi się beardie, suczka, z tej niższej granicy wzrostu, z krótszą, niezbyt gęstą i puchatą sierścią. Trafił mi się duży, puchaty pies, ale absolutnie nie żałuję. Johnny to bardzo kochany pies, który daje mi dużo szczęścia i nie zamieniłabym go na żadnego innego psa.



10 komentarzy:

  1. Ooo, widzę Bezę! Też niedługo idziemy z dziewczynami na spacer.:D Fajnie tyle psiej rodziny spotkać...:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło matko! Tyle kudłaczy że szok! :D
    Aż mi się w tej chwili zamarzył labradorowy spacerek.

    Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
    Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Whoa, ile kudłaczy! Pewnie przechodni musieli być zdziwieni :D Super razem wyglądają!

    Pozdrawiam,
    poprostuzuzia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile beardetów w jednym miejscu! :D Ależ Jonny wyrósł ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie śliczne ! Fajnie wygląda taka mała sfora :D
    bibiblogdog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Na twoim miejscu chyba bym zgubiła psa w tej gromadce :D. Chociaż chybaaa rozpoznaję Johnnego :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam zdjęcia na fb, genialnie wygląda taka gromadka! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty włosów na jednym spacerku. To musiało być dla właścieli jak i samych psiaków wspaniałe uczucie!

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajnie. Lubię takie rasowe spacery, bo dobrze pokazują typ zabawy preferowany przez dane psy.
    Johnny wyrasta na pięknego psa. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile włochatych kulek :D Psiak na pewno zadowolone, no i Ty też...w końcu spotkać tyle psów tej samej rasy to rzadkość.
    Super zdjęcie!

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń